Po kiepskim majstrze trafiło na nas kolejne nieszczęście, mianowicie z rury przyłączeniowej, doprowadzającej wodę do budynku, która znajduje się w piwnicy poluźnił się i spadł zacisk. Nie trzeba mówić więcej, mieliśmy basen w piwnicy około 25000 litrów wody. Taka była moja reakcja po wejściu na drabinę prowadzącą do piwnicy . A to reakcja mojej ukochanej żoneczki , która na dodatek jest w 8 miesiącu ciąży i mocno wszystko przeżywa i dodaje że już ma dosyć tej budowy. (jak zamieszka zmieni zdanie, wiem o tym )
Poziom wody sięgał na około 1 metr. Oczywiście jak to w Polsce bywa wodociągi nie były chętne do pomocy. Najpierw trzeba było sprawdzić czy awaria była za licznikiem (wina użytkownika, choć nie wiem co jedno z drugim ma wspólnego) czy też przed licznikiem (wina WODOCIĄGÓW) Na nasze "SZCZĘŚCIE" awaria była przed licznikiem w innym wypadku ponieślibyśmy całość kosztów związanych z wypompowaniem wody i usunięciem awarii. Złożyliśmy Roszczenie do wodociągów i czekamy na dalszy bieg sprawy, nasz kierownik oszacował straty na kwotę 2.200 zł.